Dr Karl Shuker: W 1998 roku otrzymałem następującą fascynującą informację dotyczącą tajemnicy północnoamerykańskiego thunderbirda lub - jak kto woli - ogromnego ptaka. Tym razem mamy do czynienia z czymś o wiele ważniejszym, niż zaginione zdjęcie gromoptaka - chodzi bowiem o zaginione zmumifikowane ciało thunderbirda! W emailu do mnie z 19 października 1998 roku profesor Terry Matheson z Saskatchewan University w Kanadzie napisał, co następuje: "Wiele lat temu mój przyjaciel, który mieszkał niegdyś w północnej części prowincji Ontario, powiedział mi, że w miasteczku Spanish w Ontario znajduje się zmumifikowany okaz wielkiego ptaka, którego nikt nie był w stanie zidentyfikować. Ptak ten (jak mniemam) został zaobserwowany i zastrzelony przez któregoś z mieszkańców. Napisałem do władz miasta list w tej sprawie, nie otrzymałem jednak żadnej odpowiedzi, i choć przysiągłem sobie zbadać sprawę gdy tylko będę w pobliżu Spanish, nigdy nie miałem takiej okazji. Kto wie? Choć do niczego nie doszedłem, nie otrzymałem odpowiedzi od żadnej osoby kompetentnej w takich sprawach, może uznany ekspert taki jak pan pomógłby znaleźć odpowiedź. Może to być sprawa warta zbadania". Uznałem, że warto tą sprawę zbadać, dlatego też nie omieszkałem skontaktować się z władzami wspomnianego miasteczka Spanish, nie otrzymałem jednak od nich żadnej odpowiedzi. Również jakiekolwiek próby otrzymania bardziej szczegółowych informacji drogą emailową spełzły na niczym. dr Karl Shuker Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios

Ciekawa sprawa ciekawi mnie też to czemu nie dostał żadnej odpowiedzi  Czyżby nie wiedzieli o owym ptaszku i uznali go za następnego z pseudo-zoologów/kryptozoologów i Pana Karla olali, lub postanowili zbadać go na własną rękę i sprawę zataić? 

mam rozumiec ze nagle po 11 latach doktorek zainteresowal sie sprawa? cos mi tu nie pasuje...

Możliwe że trochę za późno, ale artykuł może być starszy... 

Tzn ten news to notka z bloga dra Karla Shukera, którą opublikował kilkanaście dni temu. Jest to dość nowy blog, Shuker tam dodaje po jednej notce co parę dni. Czasami opisuje sprawy, o których nie wspominał w swoich książkach, dlatego niektóre rzeczy - jak np ta sprawa z okazem thunderbirda/gromoptaka (jak kto woli) - wychodzą na światło dzienne dopiero teraz.

No no ciekawe przydałoby się tam pojechać i posprawdzać to i tamto.

To pojedź.

Może tak za 10 lat jak mnie nikt nie wyprzedzi

Za dziesięć lat, to pióropusz zostanie. A tak na serio to faktycznie, skoro nius sprzed 11 lat jest, to za 10 kolejnych lat będzie już strasznie trudno cokolwiek w tej sprawie odkryć. Osobiście sądzę, że i tak już jest za późno, żeby coś w tej sprawie zdziałać, zwłaszcza, jeśli władze miasta nie chcą współpracować. Co nie znaczy, że nie trzeba próbować:D