To brzmi jak jedna z przygód Indiany Jonesa. Po 23 latach badań wliczając w to wyszczególnioną naukę starożytnej sztuki, kultury obejmującej 3000 lat i trzy kontynenty, aż po najnowszą w technikę obrazowania satelitarnego, ojciec i syn wybrali się w niezwykłą podróż do głębi serca peruwiańskiej Amazonki, aby potwierdzić ich teorię, że żyje tam wielka Anakonda.
A dokładnie mieszkańcy Lisburn (miasta w Irlandii Północnej, położonego na południowy zachód od Belfastu): Mike Warner (73) i jego syn Greg (44), szukali dowodów, na to, że to jest dom ‘Yacumamy’ i w rzeczywistości chcieli zdobyć zdjęcie tego węża. Potwór z dżungli, o którym raporty mówią, że dochodzi do 40 metrów długości i dwóch metrów w średnicy! To przyćmiewa jakiegokolwiek węża znanego nauce. Ta anakonda nie jest zielona, lecz ciemno brązowa i jest znana miejscowym tubylcom jako 'czarny boa' lub 'Yacumama'. W wolnym tłumaczeniu ‘Yacumama’ oznacza „Matkę Wody”, doniesienia o tym olbrzymim wężu mają mnóstwo wspólnego z historią dorzecza Amazonki.
Mike, który jest niedowidzący, spędził 23 lata przy zbieraniu informacji na temat bestii, ale w ostatnich sześciu miesiącach, kiedy to jego syn odkrył dokumenty badawcze swojego ojca, wtedy dopiero razem zdecydowali się oni wziąć udział w niewiarygodnej podróży.
Kryptozoolog Mike Hillhall wydał swoje dożywotnie oszczędności na założenie wyprawy z synem Gregiem, aby dowiedzieć się jak najwięcej o wężu, o którym historie donoszą, że może wyskakiwać błyskawicznie z wody do góry, ściągając małpę z drzewa i międzyczasie ją połykając, podczas powrotu do wody.
Zespół spędził 12 dni w marcu używając najnowszego wyposażenia satelitarnego, by zrobić zdjęcia olbrzymiego gada, aby oficjalnie ogłosić odkrycie 2 maja.
Poszukiwacze byli uparci, misje wykonywali w niebezpiecznych warunkach pogodowych w trakcie pory deszczowej, ale ostatecznie wykonali to zdjęcie, płynąc ślizgaczem przez Amazonkę w piątym całodziennym dniu wyprawy.
"Pomimo kłopotów spowodowanych niecodzienną burzą, zarządzaliśmy również kilkoma lotami na średniej wysokości około 400 stóp, nagrywający materiał filmowy z dwóch kamer wideo, jedna umiejscowiona była z tyłu samolotu, a drugą miał Greg, który siedział z przodu w raz z pilotem, robiąc dookoła cały czas 300 fotografii " powiedział Mike, który obchodził 73. urodziny w Peru.
Po wyczerpujących 12 dniach w dżungli i 30 godzinnej podróży powrotnej do domu, ojciec, syn i ich zespół mogli w końcu badać dowody bardziej szczegółowo, dzięki 700 zdjęciom i pięciu godzinom filmu wideo.
"Danych jest bardzo dużo i jeszcze wiele miesięcy przed nami zanim nasza misja zostanie doceniona, ale część już przemawia za naszymi teoriami 'kanałów' stworzonymi przez te olbrzymy, ponieważ robią one swoje przejścia przez gęstą dżunglę, zwalając drzewa wysokie nawet na 90 stóp, ale co ważniejsze nam udało się złapać jednego z tych samotniczych olbrzymów na kamerze jak przechodzi przez jeden z jego wodnistych kanałów." – mówił Colonel Percy Fawcett, który dostał zlecenie poprzez Royal Geographical Society w Londynie. Po pierwszym kontakcie z olbrzymią anakondą, najpierw udokumentował 'tropem 6 stóp' zwane teraz 'kanałami'.
Teraz podzielili się odkryciami z Peruwiańskim rządem, National Geographic Society w Waszyngtonie i Uniwersytetem Queens w Belfaście.
Zespół spędzi miesiące przy analizowaniu materiału filmowego i już planuje powrót w to samo miejsce w październiku, razem z technologią ukazywania termicznego obrazu, która pomoże sprawdzić liczebność anakond. Mają również nadzieję, że pojedzie z nimi jakaś załoga telewizyjna.
Greg wywnioskował:
"Prawdziwym bohaterem jest mój ojciec. To jest niewiarygodne spędzić 23 lata przy zbieraniu informacji na temat tej Anakondy, a potem osiągnąć cel w wyprawie gdzie inni zawiedli."
Opublikowała dnia: 04 June 2009
MARY MAGEE
źródło:
http://www.lisburntoday.co.uk/news/LISB ... 5335325.jptłumaczył: dżekson,
http://www.paranormalne.pl