Z dziś. ;]

pewnego razu szedłem z kolegami przez osiedle mazurskie w Mrągowie. było ok godz. 20 juz było w miare ciemno gdy zobaczyliśmy nienaturalnie dużego nietoperza(?) wydawał z siebie takie odgłosy jak nietoperz ale miał ok 70-80 cm rozpietości skrzydeł i ok 30-40 cm długości ciała machał szybko skrzydłami i leciał dosyc nisko i szybko. nastepnego dnia widziałem go znowu ale z dalszej odległości a w kolejny dzin mialem juz aparat lecz go niezobaczylem.

Takich dużych nietoperzy w naszym kraju nie ma.
W porze wieczorowej, nie tylko nietoperze latają....
Z opisu, najbardziej pod względem rozmiarów pasuje lelek.
Tyle, że te już odleciały z kraju w październiku.
W listopadzie, lelka nie spotkamy.
Ale nie tylko lelki z ptaków, w nocy latają......sowy też.
Puszczyki, uszatki, pójdźki....te sowy jako tako, maja takie rozmiary, choć wątpie, czy aby napewno, obserwator podał dosyć dobre rozmiary.
Wszak o 20.00 już jest ciemno.
Mimo wszystko, owym tajemniczym zwierzem, może być jakaś sowa.
Każda z tych sów, które podałem, coraz lepiej czuje się w miastach i często wyprowadzają w miastach lęgi. Dużo pokarmu, drapieżników mało...
Co do głosów, to mogło być skrzeczenie płomykówki.
Te odzywają sie sezonie godowym i gdy mają młode....teraz właśnie jest ten czas.
W tym momencie, płomykówki wyprowadzają swe lęgi.
Teraz jest tego pora.

Było przecież podane, że pewnego razu! Możliwe, że stało się to przed odlotem lelków z naszego kraju.

Racja mój błąd....zasugerowałem się dopiskiem Ivelliosa - "z dziś".

Po porostu stary,przerośnięty gacek wielkouchy.

Też stawiałbym na Gacka tylko troszkę większego niż ten standardowy

Albo jakiś uciekinier z klatki.Największy na świecie gatunek nietoperza, żyjący w tropikach południowo-wschodniej Azji jest kalong Pteropus vampyrus, ma skrzydła o rozpiętości 1,7 m i waży ok. 1,5 kg.

gacuś raczej jest za mały jeśli mamy go przyrównać do w/w opisu, nawet jeśli by był bardzo przerośnięty:) Poza tym co znaczy "wydawał z siebie odgłosy jak nietoperz"? Nietoperz jeśli już wydaje dźwięki słyszalne dla nas..to jest to jakby ciche piszczenie i raczej ciężko usłyszeć je w trakcie lotu...no napewno nie jest to pohukiwanie sowy:) Kiedrzu ma rację, jakiś nocy lotnik, pewnie sowa.

Coś mi sie wydaje, że być może nielegalnie przetransportowany i wypuszczony na wolność, coś jak angielskie koty.