Otóż wszytko wydarzyło się w Biłgoraju kilka dni temu, było około godziny 16.00, idąc uliczką nieopodal Baltony (takie targowisko w Biłgoraju), zobaczyłem jakąś humanoidalną postać, zwróciłem na nią uwagę gdyż wydawała mi się dziwna, na pewno nie był to człowiek, z racji że obserwacja maiał miejsce jak już pisałem około godziny 16.00 było dość ciemno, ale udało mi się dostrzec że istota były trochę wyższa odemnie (mam 183 cm wzrostu), była koloru szarego (lub coś zbliżonego) a na lewym barku miała wyraźne czerwony kolec (czy jak to nazwać) lekko zagięty do wewnątrz.

Może to ktoś szedł na jakąś dyskotekę czy coś przebrany za aliena...

Narazie uważam żę to jest człowiek, zapewne pijany. A czy ktoś jescze widział tą dziwną istotę oprócz ciebie?

Popieram teorię Savily

Nie wydaje mi się, żeby to było dobre miejsce na spacer dla obcego/hominida. Chyba byli tam inni ludzie wtedy?

Ciemno było, kolory się mylą. Po prostu ktoś ubrany na ciemno był, szedł, może pijany. A jeśli o kolec chodzi... mógł nieść na ramieniu plecak, jakąś tubę albo coś w ten deseń.

Ogólnie to mniej więcej wyglądało tak (robota w paintcie nie najlepszej jakości):

Mi to wygląda na coś wystającego z plecaka.

Może narty albo namiot?

Niby niegłupie z tymi nartami - mógł mieć na przykład szary kombinezon.
Ale... Nie ma śniegu.:-/

A Ty jako osoba interesującą się wszelakimi anomaliami przyrodniczymi itp. spokojnie pozwoliłeś się temu czemuś oddalić i wesoło wróciłeś do domu?

A ty gdybyś zobaczył prawie dwumetrowe coś, z czerwonym czymś wystającym z barku (na pewno wystawało z barku, bo gdyby to był plecak zobaczyłbym go gdy istota się odwróciła) nie stanąłbyś jak wryty? Ja tam wolałbym takiego potwora nie zaczepiać.

Po prostu wydaje mi się to naciągane.

Zakładając, że jakimś cudem to jednak był hominid, który nie miał ze sobą nart ani plecaka... po co mu wielki, czerwony kolec na ramieniu?

Gdyby było to cokolwiek nienormalnego prawdopodobnie wzbudziłoby jakiś większy ruch czy rozgłos wśród zwykłych zjadaczy chleba, wszak godzina 16 wcale późna nie jest i ludzi można spotkać tak w oknach jak i na ulicach( 2metrowe postaci nie rozpływają się w powietrzu).

Może po to samo poco potrzebny jest ogon u pawia?

Tylko że większość ludzi około godziny 16 jest zajęta swoimi sprawami, więc mogła po prostu go nie dostrzec (poza tym istota ukazała się na raczej mało ruchliwej ulicy, gdzie jest też mało domów mieszkalnych)

Czemu nie zrobiłeś mu zdjęcia ?

Czym? Nie noszę przy sobie aparatu a w komórce nie mam flesza a było dość ciemno i na zdjęciu z mojego grata nic by nie było widać.

Słaby argument. Po prostu panicznie nie chcesz przyznać, że Ci się przywidziało.

zarack powiedział ,,Słaby argument. Po prostu panicznie nie chcesz przyznać, że Ci się przywidziało." Przewidziało , albo po prostu kłamało .