Witam, uprzedzam nie jestem dzieciakiem mam już swoje lata i nie wymyślam tej historii z nudów pisze poważnie i oczekuje na poważne odpowiedzi. Gdzieś około dwóch tygodni temu siedząc w pokoju w nocy godzina coś po 1 szykowałem się do snu miałem otwarte okno na cała szerokość (pokój na drugim pietrze domu ale nie aż tak wysoko bo niski parter) schodząc z kompa usłyszałem bieg jakby dużego psa do chodniku przed domem , na początku w pierwszych sekundach nie wróciłem na to specjalnie uwagi gdyż nie było to nic nadzwyczajnego jednak czym bliżej domu tym odgłosy wolnego biegu były coraz głośniejsze jak by to był jakiś ciężki pies , nawet bardzo ciężki bo odgłosy odbijanie w biegu nóg , pazur o chodnik było takie jak by było to coś bardzo masywnego. Wyszłem więc do okna żeby zobaczyć co to za jest myślałem oczywiście ze to jakiś duży pies, spojrzałem w duł i moja pierwsza reakcja była taka co to jest wiem jak wyglądają psy jaki mają kształt ciała ale to miało trochę inny kształt ciała widziałem to z góry biegło po chodniku przed siebie , na ulicy jak by wszystkie psy nagle oszalały skakały to płotów szczekały , jednak to zwierze na to nie reagowało biegło dosyć powoli dalej przed po chodniku (ulica jest oświetlona zwykłe lampy wysokie lampy sodowe ) za moim domem sto metrów dalej skręciło w polną uliczkę. Teraz opis tego zwierzęcia bardzo masywne jak by duży wyrośnięty bernardyn sierść ciemno brązowa , to co mnie zaciekawiło to obręcz barkowa była szersza jak u zwykłego psa widziałem ją z góry wiec bardzo dobrze mogę ją określić , barki na przednich łapach były szersze od tułowia tylnie łapy, łapy były masywne grube , co jest ciekawe zwierze było bardzo masywne , nie znam się na wagach zwierząt psów , wiec nie wiem ile warzy taki dorosły bernardyn , ale było to bardziej masywniejsze od tej rasy psa i trochę inaczej zbudowane .Teraz głowa uszy coś jak u owczarka niemieckiego , pysk trochę inny jak u psów taki bardziej masywny gruby kark , coś jak u niedźwiedzia ale bez przesady wiem jak wygląda niedźwiedź. Widziałem z góry wiec nie mogę więcej pyska opisać , ogon tez jak coś u owczarka tylko znacznie krótszy tez przyciągło to moja uwagę bo dziwnie to wyglądało . Nie zrobiłem zdjęcia była to noc zwierze biegło wiec zanim znalazł bym telefon w pokoju zwierze było by juz za daleko zwłaszcza z aparatem 1.3. Wiec wolałem to dalej obserwować co jest chyba naturalne.Do dziś zastanawiam się co to było Proszę o poważę odpowiedzi osób które mają coś ciekawego na ten temat do napisania . Mozecie pisać prywatne wiadomości bo tez mnie to bardzo ciekawi odpowiem na pytania. Dodam rysunek na którym narysowałem planowo miejsce .Tak jak pisałem jest to prawdziwa historia jestem poważnym człowiekiem nie pisał by tu tego gdyby sie to nie wydarzyło .Pozdrawiam.
-- 29 Lip 2010, 13:37 --
Mieszkam w 4 tys. miasteczku do okoła są same mniejsze wioski i lasy , pola w naszym rejonie stanowią z 15 % lasy ponad 80% . Dodam ze podczas szału który był w Polsce gdy widziano wielki dzikie koty , we wsi niedaleko 5 km dalej , coś zniszczyło klatkę z królikami i zagryzło 6 dorosłych królików , nas leśnicy stwierdził wtedy po śladach łap ze był to jakiś wielki pies . Tylko po co pies by rozwalał klatkę i atakował króliki?
|