Lyre Bird. Ptak, którego nazwę w wolnym tłumaczeniu moglibyśmy przetłumaczyć jako "Ptak Liry", należy do najbardziej niezwykłych gatunków ptaków na Ziemi. Mowa tego ptaka to bogata mikstura własnych dźwięków i dźwięków jakie ptak kiedykolwiek usłyszał w swoim życiu. Trąbka słuchowa Lyre Bird'a jest najbardziej skomplikowanym narządem wśród ptaków śpiewających, dając temu gatunkowi niesamowitą zdolność do reprodukcji wszelkich dźwięków.

Lyre Bird potrafi naśladować indywidualne odgłosy innych ptaków, a także naśladować ich zachowanie. Ponadto Lyre Bird potrafi naśladować ludzkie dźwięki, a także dźwięki mechaniczne każdego rodzaju, eksplozje i dźwięki muzycznych instrumentów. Zdolność tego ptaka do naśladownictwa jest praktycznie nieograniczona - od dźwięku gwizdu po dźwięk piły ręcznej czy łańcuchowej, a także odgłos silnika samochodu, syreny alarmowej, wystrzałów strzelby, odgłosów migawki aparatu, szczekania psów, płaczących dzieci itd.

Zresztą... sami zobaczcie co potrafi to stworzenie




opracowanie: Eurycide
www.paranormalne.pl

Przecież ten ptak ma polską nazwę - Lirogon .

Cóż, obie nazwy można uznać za prawidłowe, gdyż ptak ten ma efektowny ogon, który w okresie godowym, jest rozpościerany niczym ogon pawia. Ogon ten następnie, przypomina bardzo lire.
http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... D%26sa%3DN

Ptak ten, ze względu na swe umiejętności, jest dobrze znany w ptasim świecie, ale dopiero ostatnio, po umieszczeniu filmików z jego niesamowitymi odgłosami, ptak stał się znany dla szerszego grona ludzi, zarówno na całym świecie jak i w naszym kraju.
Choć nadal, co niektórzy twierdzą że to paw , no ale w dzisjeszych czasach to mnie nic nie zaskoczy.

Offtop:
Rzeczjasna, nie wymagam od wszystkich, żeby wiedzieć jak wygląda lirogon, ale żeby (uwaga autentyk), uważać, że bocian czarny to pelikan, to trzeba być niewiadomo kim...

No tak... Maxiorowskie społeczeństwo... Ludzie którzy o ptakach mają pojęcie mniejsze niż ja, wymądrzają się i nie chcą zaakceptować tego, co piszą osoby, które coś o tych zwierzętach wiedzą. Gdyby w szkołach uczono czegoś, co jest przydatne w życiu albo chcociaż ciekawego, nie byłoby takich sytuacji.
Przepraszam że zboczyłem z tematu.

Polska to jeszcze pikus. Moj, hmmmm, "nauczyciel" geografii nie chcial uwierzyc, ze Moskwa jest miastem europejskim.
Rowniez przepraszam za zboczenie z tematu