Witamy !!!


We wrześniu 2008 organizujemy wyprawę do Nepalu.

Odwiedzimy rejon południowego lodowca Anappurny i Mont Everestu (Pangboche Monastery). Wg. naszych informacji są to rejony najczęstszych obserwacji Yeti.

Wyprawa ma charakter naukowo poznawczy a jej głównym celem jest odnalezienie dowodów na istnienie mitycznego humanoida.

Prosimy wszystkich o podzielenie się informacjami i wskazówkami, które mogłyby nam pomóc w potwierdzeniu bądź obaleniu mitu.



Kierownik wyprawy Maciej Pińkowski

Prosimy odpowiedzi na forum, bądź poprzez kontakt z rzecznikiem prasowym Szymonem
szymonkrupa@wp.pl,  tel. 505-45-28-74
 

KSNG ?
A cóż to, jeśli wiedzieć można....

Pierwsze primo: niedźwiedzie. Polecam przeczytać to: https://www.kryptozoologia.pl/480,2,artykul.html
Ogólnie radzę zapoznać się z gatunkami niedźwiedzi występujących na tamtym terenie (Ursus arctos isabellinus/pruinosus/syriacus, Ursus thibetanus znany też jako Selenarctos thibetanus, możliwy też podgatunek: syberyjski brązowy - Ursus arctos collaris). Niedźwiedzie to stworzenia najczęściej brane za wszelkie odmiany człowieka śniegu. Zwłaszcza ich ślady...

Drugie primo: nazwy. Szerokopojęte hominidy występują pod wieeeloma nazwami na terenach Tybetu/Nepalu/Łańcucha Himalajów, a ich dokładne pochodzenie zazwyczaj nie jest znane i często z braku szczegółowych opisów nie wiadomo, czy widziano na danym terenie tą samą istote, a tubylcy nadali jej tylko inne nazwy (biorąc stworzenia z poszczególnych obserwacji za zupełnie inne gatunki). Dlatego lepiej mieć przy ten drobny spis nazw podzielonych na poszczególne tereny, który sporządziłem (niekiedy się powtarzają):
Himalaje ogólnie - Chemo, Chemong, Chu-ming, Churails, Chu-Teh, Hlo-mung, Meh-teh, Mig-Eye, Thlo-Mung.
Tybet: Metoh-Kangmi, Metch-Kangmi, Mi-chhem-po, Mi-bom-po, Mi-chen-po, Mi-shom-po, Nyalmo, Mirgod, Samdja, Ui-go, Yeti, Yeh-teh, Zes-tyrmak.
Nepal: Harrum-mo, Metoh-kangmi, Metch-kangmi, Mi-teh, Miteh, Mi-tre, Pyar-them, Rakshi-bompo, Rimi, Teh-Lma.


Te informacje to i tak tylko kropla w oceanie wiedzy potrzebnej na taką wyprawę, aby miała jakieś większe szanse...

Wspomnę krótko jeszcze o tym, iż wspominane "Pangboche Monastery"(jest to jak wiemy świątynia buddyjska), była w posiadaniu rzekomego fragmentu, ręki yeti.
Rękę jednak około 10 lat temu, ktoś ukradł.
Może sie znalazła.....i jest tam z powrotem....

Ale to byłaby sensacja, jak, by się znalazła i nie liczmy na to.

KNSG - Koło Naukowe Studentów Geografii

Jesteśmy studentami Uniwersytetu Wrocławskiego. 25 sierpnia wylatujemy do Deli, a później docieramy do Nepalu spędzimy tam miesiąc 

W skład naszej grupy wchodzą: studenci geografii, biologii pod opieką Dr z uczelni i w towarzystwie Nepalskiego doktoranta który studiuje na naszym uniwerku i zgodził się być naszym przewodnikiem.

Dobrze by było, gdybyście wzięli ze sobą sprzęt rejestrujący dźwięk i obraz. Bo możecie nie zauważyć jakiegoś zwierza i "odkryć" go dopiero na filmie czy zdjęciach.

Zwykła dobra kamera i aparat cyfrowy wystarczy .....tylko tyle.....
Jest zwierz, to trza go nagrać i po sprawie.

Oczywiście w repertuarze, wszelakich wypraw poszukujących Yeti, serpenty czy innego tego typu "niby bestie", są również inne, ciut lepsze, a co za tym idzie, ciut droższe gadżety....ale nie można wymagać, wszystkie najlepszego.

No i najważniejsze są dobre chęci....i posiadanie szczęścia....
Bo Yeti coś ostatnio nie chętnie współpracuje z ludźmi....