KryptoZoo
https://www.kryptozoologia.pl/forum/

Gdyśmy byli maluchami... :P
https://www.kryptozoologia.pl/forum/viewtopic.php?f=17&t=874
Strona 1 z 1

Autor:  Ivellios [ 01 Cze 2007, 10:03 ]
Temat postu:  Gdyśmy byli maluchami... :P

Jako iż dzisiaj mamy Dzień Dziecka, postanowiłem założyć taki temat, cobyśmy mogli trochę powspominać czas, gdy w naszym życiu dominowały zabawy ;)

Jakie macie najfajniejsze wspomnienia z dzieciństwa?
Zachowały się z tamtego okresu jakieś pamiątki? ;)

U mnie jedną z takich pamiątek jest coś, co można nazwać prekursorem "Smerfnych hitów" (ja akurat mam wersję na taśmie magnetofonowej).

(resztę może popiszę później, czas do szk muzycznej na egzaminy :P )

Autor:  quatl pietrzak [ 01 Cze 2007, 16:21 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Z dzieciństwa?
Wspomnienia, było ich wiele w moim przypadku. W dziecinstwie interesowałem się dinozaurami i wszystkimi istniejącymi zwierzątkami (do dzisiaj mi to pozostało). A co do jakichś zabaw to zawsze lubiłem grę w berka, w policjantów i złodziei. A także takie zabawy jak "stary niedźwiedź mocno śpi". Często z kolegami robiliśmy różne psikusy. Jakie to były czasy, czasy które już jednak nie wrócą.....
A tak przy okazji to wszyskiego najlepszego z okazji dnia dziecka, nawet dla tych którzy mimi swojego wieku teoretycznie dziećmi nie są. Wydać się może dziwne, ale w każdym z nas pozostanie jakaś część tego naszego dzieciństwa. I tym wesołym akcentem zakończę moją wypowiedź.

Pss. Mam też jakieś smerfne hity...coś tam o smerfetce i ciamajdzie itd.

Autor:  Virgo C. [ 01 Cze 2007, 17:22 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Odcisk psiego kła pomiędzy nosem, a okiem można zaliczyć do pamiątek z dzieciństwa ?

Autor:  Kiedrzu [ 01 Cze 2007, 17:29 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

W okresie swego dzieciństwa, miałem wielkiego "hopla" na punkcie dinozaurów. Miałem pełno zabawek, książek oraz czasopism związanych z tymi gadami. Oczywiście dinozaury, można było robić z klocków legów, których gdy byłem brzdącem, byłem wielkim wielbicielem.
Oczywiście zwierzęta też były moją pasją....i tu sytuacja podobna jak z dinozaurami...pełno zabawek, książek(zielone książki z cyklu "Tajemnice zwierząt", do dziś je mam) i ciągłe wizytu do zoo, w celu zapoznania się ze zwierzętami.
Potem w 1994 lub w 1995 obejrzałem pierwszy raz w życiu Gwiezdne wojny i to była kolejna moja pasja ;). W 1997(może ciut później) z jakiejś książki dowiedziałem się o nessie i dostałem książke Bernarda Huevelmansa....co było dalej każdy może się domyślać.
Wśród moich ulubionych zabaw przedewszystkim była zabawa w chowanego, w "ganiaka"(zwykłego, ale też ganiaka "stojaka") i pare innych zabaw ;)....
Więcej, za niedługo ;)....

Autor:  Chupas [ 02 Cze 2007, 08:14 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

A ja nie bawiłem się w żadne tego typu zabawy bo po prostu nie miałem z kim a nawet niespecjalnie za tym przepadałem... Jeśli chodzi o rówieśników to właściwie nie miałem kolegów, i tak zostało do dziś. Nie interesowałem się dinozaurami, zwierzętami, smerfnymi hitami ani klockami lego... uwielbiałem za to Gwiezdne Wojny, las i pochłaniałem Strefę51 po kilka razy :) Potem jakoś zboczyłem w kryptozoologię i tak zostało ;P

Autor:  Pawel [ 02 Cze 2007, 08:50 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Kiedrzu napisał(a):
W okresie swego dzieciństwa, miałem wielkiego "hopla" na punkcie dinozaurów. Miałem pełno zabawek, książek oraz czasopism związanych z tymi gadami. Oczywiście dinozaury, można było robić z klocków legów, których gdy byłem brzdącem, byłem wielkim wielbicielem.
Oczywiście zwierzęta też były moją pasją....i tu sytuacja podobna jak z dinozaurami...pełno zabawek, książek(zielone książki z cyklu "Tajemnice zwierząt", do dziś je mam) i ciągłe wizytu do zoo, w celu zapoznania się ze zwierzętami.

Identycznie ze mną ale większość (prucz Lego :D ) zostało . ;D Jak miałem 8 lat to ciągle bawiłem się z kolegami w "wojne" i "Zamki".

Autor:  Tunczol [ 02 Cze 2007, 18:09 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Ja od małego bawiłem się klockami(co spowodowało to, że były one bardzo pogryzione:D), interesowałem się dinozaurami(chociaż nie umiałem jeszcze czytać oglądałem obrazki w czasopiśmie "Dinozaury":D) i oczywiście słuchałem smerfnych hitów:D. A z zabaw to pamiętam, że bawiłem się dinozaurami, biegaliśmy z bratem po domu z pistoletami na wodę(a potem ze szmatami:D), a najbardziej chcę mi się teraz śmiać z zabawy w "wypij to", a mianowicie robiliśmy z bratem napoje z wszystkich rzeczy jakie znaleźliśmy w kuchni, a następnie musieliśmy wypić chociaż jeden łyk:D.(ja pamiętam jak kiedyś wygrałem, bo zrobiłem coca-colę z sokiem pomarańczowym, pieprzem, solą, kwaskiem cytrynowym, proszkiem do pieczenia i biszkoptem, nie wiedzieć czemu brata potem brzuch bolał:P)

Autor:  Pirania [ 02 Cze 2007, 21:30 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Kurcze,  wychodzi na to, ze mialam tragiczne, niespelnione dziecinstwo - mama odmowila kupieia mi Smerfnych Hitow. Uznala, ze to idiotyzm jakich malo i chciala dbac o moj zmysl artystyczny, a ja bylam nieszczesliwa, bo wszyscy mieli :(
Tak smao rzecz miala sie z kolczykami - blagalam mame, a mama nie chciala, bo twierdzila, ze dla niej to jest idiotyczne zmienianie dziewczynek w stare malutkie. Teraz juz bym mogla, ale nie wiem, czy mi sie chce ;P
Poza tym bawilam sie maniakalnie lalkami (mama takze nie chciala mi kupic Barbie, ale przeblagalam matke chrzestna i dostalam jedna. Mama sie zalamala i potem juz nie robila z Barbie prblemow. Mialam nawet ohydnie rozowy domek dla nich!) Uwielbialam chowanego i berka i wszelkie zabawy maskotkami.
No i oczywiscie mialam duzego hopla na dinozaury (Jurassic Park do tej pory daze duzym sentymentem).

Autor:  Virgo C. [ 03 Cze 2007, 08:21 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Twoja mama to bardzo mądra osoba, wiesz ? :)
Ja smerfnych hitów prawdopodobnie nigdy bym nie posłuchał (i to z własnej woli) gdyby nie kuzynka, która je kupiła i często słuchała. A że mieszka w domku obok to przez ściany słychać było ;)

Autor:  nikifoor [ 03 Cze 2007, 15:33 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Co mam wspominać dzieciństwo, starym grzybem jeszcze nie jestem, dzieckiem się jest z tego co wiem do 15 - 16 roku życia, choć większość moich rówieśników uważa się za "młodzież młodszą" (g***o prawda, młodzież to, w polskim wypadku ludzie którzy skończyli gimnazjum, tak gdzieś do 25 - 26 roku życia). Jeżeli chodzi Wam o moje wczesne dzieciństwo i czasy podstawówki, to na pewno nie chciałbym żeby wróciły. Nie przypominam sobie niczego miłego co wydarzyło się mi do ukończenia przedszkola, później raczej też. Przeżyłem już kilka tragedii, najgorsza była chyba strata mojego ukochanego psiaka, Reksa latem 2004 roku. Zabewne jest to, że w wieku 8 - 9 lat miałem totalitarne poglądy. Póki co, życie pozbawiło mnie wielu wiar i odczuć.

Autor:  Pawel [ 03 Cze 2007, 17:20 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

nikifoor napisał(a):
Zabewne jest to, że w wieku 8 - 9 lat miałem totalitarne poglądy. Póki co, życie pozbawiło mnie wielu wiar i odczuć.
Jesas ty jestes wprzód w psychice o 10 lat  ;)

Autor:  quatl pietrzak [ 05 Cze 2007, 20:56 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

U mnie oprócz wielu książek o dinozaurach i encyklopedii itd. przetrwał też cykl miesięczników "Zwierzaki" i "Zwierzaki Plakat". Mam wszystkie numery od Października 1994 roku aż do końca kiedy je wydawali czyli do grudnia 1999. hehe już w 1 klasie podstawówki pisałem sobie taką mimi książkę o zwierzętach. Jeszcze gdzieś mam te zeszyty z takimi zapiskami. Wiele inf czerpałem z filmów przyrodniczych trochę też z jakichś książek. ;)

Lubiłem oglądać Park Jurajski, to były fantastyczne filmy. Dzisiaj już chyba mi to przeszło, ale na muszę oglądnąć od nowa wszystkie części, choćbym nie chciał. To dla przypomnienia.

Autor:  Ivellios [ 05 Cze 2007, 22:30 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Ehhhh a moje "ksiażki" o zwierzakach gdzieś wcięło :/
Ja z dzieciństwa pamiętam przede wszystkim muzykę, głównie tą serwowaną w tamtym czasie przez RMF FM. Czyli Joe Cocker i "With a little help from my friends". Czyli Guns N' Roses i "Knocking on heaven's door". Czyli Budka Suflera i "Twoje Radio".
Z kreskówek, to  przede wszystkim Looney Tunes które wówczas puszczała telewizyjna Jedynka, oraz różnorakie bajki Disneya w paśmie sobotnim. Później doszły "Przygody Animków", parę lat później "Dragon Ball" i kilka innych badziewi...
Pamiętam jak całe popołudnia przesiadywałem przed telewizorem gapiąc się w TV Rondo (tak się u nas nazywała "Polonia 1" :P ) i czekając na przygody Zorro :D

I gramofon, na którym obracał się stary longplay ze słuchowiskiem "Tomcio Paluch".

No i oczywiście Pegasus. Całe noce przy Pac Manie i samochodzikach... i strzelanka do kaczek.
To były czasy...

Autor:  Kiedrzu [ 06 Cze 2007, 06:33 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Nie no pegazus, to było coś.
W tamtych latach, stary poczciwy "pegaz" był niczym  gamecube, lub ps3 ;).
Ja bardzo lubiłem grać na pegazusie w Contre oraz w Tanki.
To były gry ;) .

Autor:  Ivellios [ 06 Cze 2007, 08:00 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Ja sobie gdzieś z pół roku temu ściągnąłem emulator programów dla Pegasusa. Kurde! Nie wiedziałem, że można było grać z dźwiękiem stereo :P

Autor:  quatl pietrzak [ 06 Cze 2007, 18:03 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Kiedrzu napisał(a):
Ja bardzo lubiłem grać na pegazusie w Contre oraz w Tanki.
To były gry ;) .


Tak jak ja, lubiłem też strzelać do kaczek i bandziorów z dzikiego zachodu (nie pamiętam jak się gra nazywała).

Autor:  Pawel [ 06 Cze 2007, 19:43 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Moj kolega chwali mi się że kupi se Pegazusa i ma już 27 złotych buahahah  ::) :D Na pegazusie grałem w gre gdzie strzelalo sie w wierzowcu... Nie pamietam jak sie nazywala gra.  ???

Autor:  Pirania [ 06 Cze 2007, 21:11 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Oooo tak, Zwierzaki czytalam maniakalnie, a potem sie poplakalam, bo przestali je wydawac :( A mialam chyba wszystkie numery.
Nie wiem, co to Pegasus, ale ja uwielbialam grac w Super Mario :)

Autor:  Chupas [ 06 Cze 2007, 21:27 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Pegasus to taki staaaaaaaaaaaaaary sprzęt do grania w 16bitowe gierki :) Można było dokupić drugi joypad a nawet pistolet :) Gierki były na tzw. kartridżach... coś cudnego, po 4zł sztuka na bazarze... piękne czasy :) I wypożyczalnie gier nawet były ;P

Autor:  nikifoor [ 07 Cze 2007, 10:56 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

O Pegasusie jest osobny wątek, ja jak miałem 6 latek to też na nim pogrywałem, choć oczywiście nie wychodziło mi to zbyt dobrze. Ale mam w domu taką fajną, przenośną konsolkę, którą mój brat 13 lat temu dostał na Komunię - na tym to się dopiero pogrywało. Cała rodzina miała bzika na punkcie Tetrisa, mój tata doszedł kiedyś do 100 000 punktów. Trzeba kupić baterie, to teraz też sobie pogram.

Autor:  Domimen [ 02 Lip 2007, 08:23 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

A kto grał w Contrę na Pegazusie  :D?

(mi kumpel rozwalił Pegaza z 10 lat temu  ;))

Autor:  Kiedrzu [ 02 Lip 2007, 09:07 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Contra to klasyka :) .... pamiętam jak w moim domu, zbierała się cała zgrają kumpli i graliśmy w Contre.
Dwóch grało, reszta(około 4-6 osób), było widzami.
Co 2 lub 3 życia była zmiana....

Zresztą kilka miesięcy temu, ściągnąłem emulator gier dla Pegazusa, zapodany przez Ivelliosa.
Dzięki owemu emulatorowi, mogłem wreszcie pograć w moją ulubioną gre na "Pegaza" - Godzilla - gra strategiczna, turówka. Aż mi się przypomniały dobre czasy ;) .
Trudna gierka, ale zależy jaki poziom....

Autor:  Virgo C. [ 02 Lip 2007, 18:42 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Coś więcej na jej temat plx  ;D

Autor:  Kiedrzu [ 02 Lip 2007, 20:51 ]
Temat postu:  Odp: Gdyśmy byli maluchami... :P

Na temat gry "Gadzina" ;) ?

Ziemia staje w obliczu zagłady, bowiem.....eee...se daruje, każdy wie o co chodzi.
Mamy 10 misji.

Mamy pewien skrawek świata(a raczej Japonii), na którym ma się toczyć walka z gigantycznymi monstrami.
Musimy walczyć z godzillą, ghidorą, mothrą, larwami mothry, rodanem, hedorą, bagoranem, a nawet z UFO.
Rzeczjasna, nie musimy ze wszystkimi walczyć...zazwyczja w misjii, walczymy z 2-3 potworami, choć, jest też ostatnia misja, gdzie walczymy ze wszystkimi złymi...

Przeciwnicy są niebezpieczni, oczym mogliśmy się przekonać w nie jednym japonskiej filmie o przerośniętej jaszczurce...ale gracz, nie jest bezbronny.
W kilku fabrykach, rozmieszczonych na mapie, możemy produkować ograniczoną ilość myśliwców, bombowców, czołgów, rakiet, itp pierdół.
Gdy po kilku turach, będziemy mieć już wszystko wybudowane, możemy już na serio walczyć z przeciwnikiem, który od początku misjii, co turę niebezpiecznie zbliża się w naszym kierunku.
Walka przebiega w banalny sposób....pojawia się okienko, po jednej stronie my, a po drugiej monstrum, wybieramy rodzaj ataku(rodzaje ataku - lepszy i gorszy ;) ) i ...musimy rzucić kośćmi...cos w tym stylu...jak mamy trzy trupie czachy, to atak bedzie bardzo słaby, albo nie trafimy w cel, a jak mamy bodajże 3 kółka, to atak będzie bardzo skuteczny.
Oczwiście te same zasady tyczą się przeciwnika....my atakujemy, przeciwnik odpowiada, albo na odwrót i koniec walki.
Następny raz, możemy zaatakowac tą jednostką w następnej turze itp....
Niestety, pierwsza lepsza jednostka gracza, ma tyle HP, że nie warto mówić....godzilla i spółka, mają bardzo dużo życia, co czyni je bardzo mocnymi...


Generalnie, jest to fajna gierka...mnie bardzo wciągała, choć niekiedy przegrywałem i to z kretesem  ::) .
Polecam wszystkim, warto pograć sobie w tą gierke...o ile macie emulatory...bądź "pegaza"  ;).
Oto skriny...
http://www.emuinfo.pl/info/zobacz.php/6 ... onsters-(U).htm
http://www.historyvortex.org/GodzillaGamePhoto1.jpg
http://www.emuinfo.xon.pl/screeny/6/6873%5B3%5D.png

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/