Piszę opowiadanie które ma skupiać się na tajemniczym gatunku który doprowadza do wymarcia fauny i flory oceanów.
No i właśnie potrzebuję konsultacji w sprawie jakie skutki zarówno dla życia na lądzie i ludzkiej gospodarki miało by takie masowe wymieranie.

A wymierają z powodu jakiejś choroby która mogłaby się przenosić na ludzi czy ten gatunek nie szkodzi bezpośrednio mieszkańcom lądu? Tak czy siak Islandia nie byłaby pocieszona

Masowe wymieranie flory oceanów doprowadziłoby do kolosalnego spadku produkcji tlenu na Ziemi. Fitoplankton przeprowadza większość fotosyntezy na naszej planecie, więc jego masowe wymarcie w zasadzie doprowadziłoby do wyginięcia niemal całego życia, radziłbym twoim bohaterom szybko działać.

Powodem wymierania ma być coś na kształt "Szarej Mazi" organizm który wchłania materię organiczną i przybiera na masie.

Wchłania sztejki i przybiera na masie

Arnubis już opisał najpoważniejszy skutek takiego wymierania. Dalej wystarczy tylko pomyśleć.

Poczytaj o tym, może Ci coś pomysłowego wpadnie do głowy. Niedawno oglądałem też o tym program dokumentalny, ale nazwa i na jakim to było kanale, wypadła mi z głowy.

http://odkrywcy.pl/kat,111400,title,Na- ... aid=6114e5
http://wiadomosci.ekologia.pl/srodowisk ... 11225.html

Jak skończyłeś opowiadanie to podeślij linka na forum.