Dobrze powiedziane. Niestety nie było takiej okazji żeby na dwa tygodnie pojechac do lasu (brak czasu) ale może coś kiedyś się zorganizuje, faktycznie trzeba dużo wiedzieć o szkole przetrwania, o kulturze, jak przygotować jedzenie i co można jeść, ale także trzeba mieć sporo sprawności fizycznej i psychicznej, fizycznej po to aby przemierzyć taki kawał świata jak tajga czy tundra ale także żeby obronic się przed zwierzetami, tam nikt nam nie pomoże, a psychicznej aby nie ześwirować w takich miejscach z samotności i nie posrac sie ze strachu jak nam w nocy coś dziwnego zawyje

ja bym pojechał do amazońskiej dżungli. kto wie co tam może siedzieć.

malinos92
dokładnie trzeba być jak Bear Grylls heh

A jak byście złapali mongolskiego robaka śmierci,ha?

Tak czytam i czytam ten wątek i nie mogę wyjść z podziwu, a właściwie szoku, cóż to za debilny pomysł z łapaniem kryptyd ?? Jak na moje oko to taka kryptyda byłaby pewnie gatunkiem zagrożonym, którego populacja za wielka nie jest, a wy byście je chcieli wyłapać i badać aż zdechną, bo jakoś wątpie że od razu wyłapiecie całą rodzinkę BF, tak żeby mogły się rozmnażać...


Obce Ci słowo 'teoretyczny'?
Nevada

Od około stu lat Miliony ludzi szukają nieznanych zwierząt i co ? Powiedzcie komu się udało ? no właśnie, znaleziono trochę nieznanych zwierząt ale szczerze to tylko nie znaczące kolejne gatunki < może z wyjątkiem olbrzymich kałamarnic > . Wszelkie relacje pochodzą w większości od przypadkowych ludzi ,a nie od osób szukających ich .