http://kryptozoologia.zjawiska.hosted.p ... ge&pid=342

Spośród tych wszystkich doniesień najbardziej zaciekawił mnie satyr "pląsający przed domem świadka" oraz ujawniony niedawno w prasie kot-cyklop...

A czy wy znacie również jakieś relacje o spotkaniach ze zwierzętami rodem z mitów greckich

ponoc w chinach odnaleziono szkielety gryfow

Co do gryfów....i od razu smoków.....
Owe kości znalezione w Azjii to nic innego jak skamieniałości dinozaurów.....przecież smok jest czczony w Chinach tylko dlatego, że jakiś wieśniak znalazł wielką kość i pomyślałem , że to smok....w tamtych czasach o dinozaurach jeszcze nie wiedzieli....
A te mityczne spotkania....to raczej bujdy powymyślane lub jakieś zwidy....

Sprawę "cyklopów" można wyjaśnić jakimiś powikłaniami genetycznymi, tak jak w przypadku tamtego kotka, z jednym okiem.
Co do satyrów, pół-kóz, czy pół-psów a nawet centaurów, myślę iż jest to mało prawdopodobne. A może jakiś mutant człowieka z kozą ?

Człowiek z kozią głową ?
Jeśli chcecie go zobaczyć napijcie się kilka piw .
Al myślę że to kozioł który umie chodzić na dwóch łapacj z cienką sierścią.

Ja bym nie zrzucał wszystkiego od razu na alkohol...

Takie coś jak hybryda człowieka z koniem nie może powstać. Jeśli takie miało coś by kiedys być to dopiero w przyszłości jak inżyniernia genetyczna będzie na dużo wyzszym niż teraz poziomie i jakiś szalony naukowiec sobie wymarzy stworzyć takiego twora.

A może przeszczep? Podobno te cyklopy starożytne, jak i satyry i pany, to są jakieś małpy... po grecku "kyklopos" znaczy krągło-, a nie jedno- oki...

At teoria "mutanta" był żartem

Według mitów cyklopy przebywały na wyspach i w kuźni Hefajstosa, więc Grecy (trzeźwi) ich nie spotykali. Wątpię, żeby kozy mogły swobodnie poruszać się na dwóch nogach. Jeśli jednak jest to możliwe, to wraz z wybujała fantazją, chęcia zdobycia sławy i alkoholem mamy rozwiazanie. Indianie wierzą/wierzyli, że niedźwiedź jest przodkiem człowieka ze względu na zdolność pouszania się na dwóch kończynach oraz podobieństwo ludzkiej dłoni i łapy misia.

Ja nie wierzę w satyry. Z tym kotkiem - cyklopem to była prawda. Jakaś mutacja genetyczna. Tak jak powiedział Spuriusz Kasjusz taka krzyżówka człowieka z koniem jest niemożliwa ( nie wliczając inżynierii genetycznej ).

No to ja was zaszokuje...

Starożytni naprawdę widzieli centaury. Tyle że nie były to krzyżówki ludzi i koni a raczej pierwsi ludzie którzy obłaskawili konie. Przypominam że kiedy Aztekowie zobaczyli konkwistadorów na koniach byli pewni że jest to jedna istota. Więc centaur nie tyle jest wytworem alkoholu i grzybków co zwyczajnie zniekształconym przekazem.

Co się tyczy cyklopów i harpii (bo o tym mowy nie było) jest wiele wad genetycznych i chorób środowiskowych które mogą doprowadzić do tego że urodzi się dziecko z jednym okiem (nawet kilka takich jest trzymanych w słojach z formaliną w BM) a ręka ludzka utraci swój kształt i zacznie przypominać skrzydło.

Olbrzymy... weźmy 2 metrowego starożytnego greka pokażmy kilku kapłanom Dionizosa (specjalnie tego boga wybrałem) i za trzy pokolenia słyszymy o facecie co miał 6 m...

Trzygłowe psy, też możliwe. Ostatnio w Chinach urodził się trzygłowy żółw, o dwugłowych gadach i ludziach (!) też się słyszy.

Meduza (ta z wężami na głowie co w kamień zamieniała) czy mi się wydaje czy taki starożytny lud istniał co sobie robił dredy? A potem zobaczył ktoś takiego jednego kolesia na ułamek sekundy i skojarzyły mu się te dredy z wężami, i kolejny mi.

Mogę tak wymieniać w nieskończoność ale już mi się nie chce. Zwracam jednak uwagę żę starożytni rzadko kiedy zmyślali, częściej (i bardziej prawdopodobnym jest) że ktoś coś zobaczył, opisał jak potrafił a później inni dopisali następne części.

Artykuł na ten temat był tydzień temu we Wprost. Wg autora np. kości protoceratopsów były brane za kości gryfa. W pobliżu gniazd tych dinozaurów na pustynii Gobi znajdowano złoto, a gryf wg podań miał być strażnikiem tego metalu.
Inny przykład - w irańskiej kopalni soli znaleziono doskonale zakonserwowane ciało człowieka, który prawdopodobnie żył 540 lat p.n.e., a jego twarz do złudzenia przypomina greckie obrazy satyrów. Wspomniany jest też przypadek pochowania z wszelkimi wojskowymi honorami kości olbrzyma w 81 r p.n.e (oraz kilka podobnych przypadków). Jak łatwo się można domyśleć pochowano wtedy kości mamuta.

Możesz podać choćby w przybliżeniu miejsce tego pochówku? Uważam się za przyszłego archeologa a nic o tym nie wiem ;/

W opisywanym przypadku chodzi o Tingus (dzisiaj Tanger w Maroku), przewodnicy powiedzieli Kwintusowi Sertoriuszowi, iż kości należały do Anatajosa (syn Gai pokonany przez Heraklesa).