KryptoZoo
https://www.kryptozoologia.pl/forum/

Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...
https://www.kryptozoologia.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=634
Strona 1 z 1

Autor:  Chupas [ 07 Sty 2007, 07:30 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Natrafiłem na to zdjęcie szukając czegoś do galerii.
Image
W podpisie było, że nie udało się ustalić co to za gatunek. A może ktoś z was znajdzie odpowiednik?

Autor:  Domimen [ 07 Sty 2007, 10:26 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Czyżby znowu jakiś chory kojot? A gdzie to znalazłeś?

Autor:  Chupas [ 07 Sty 2007, 10:52 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Nie pamiętam nawet gdzie to znalazłem, przejrzałem tyle stron z galeriami, że wszystko mi się miesza. Wiem tylko, że to zwierzę było widziane wielokrotnie (ale nie wiem gdzie), czasem w parach.

Autor:  Kiedrzu [ 07 Sty 2007, 11:12 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Jak dla mnie to jakiś znany gatunek lisa....poczekajmy, aż ekspert od psowatych się wypowie...Caniche - czekamy.

Autor:  quatl pietrzak [ 07 Sty 2007, 11:44 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Od razu można powiedzieć że zwierzę nalezy do plemienia Vulpini(lisy), początkowo myslałem że prezentuje rodzaj Vulpes(lisy właściwe), po bliższym przyjrzeniu dochodze do wniosku że może to jednak chodzić o chorego na świerzb badź genetyczny btrak owłosienia przedstawiciel prymitywnego gatunku lisa.....czyli Urocyon cinereoargenteus po polsku lis wirginijski, jeśli to się działo w Ameryce to jestem tego prawie pewnien. Tak jak powiedział Domimen, rzeczywiście mozna mówić o chorobie ale nie kojota ale lisa wirginijskiego zwanego również szarym. Nie jestem tego pewien na 100% ale mam bynajmniej takie przypuszczenia.

Image
lis wirginijski

Image
bezwłosy lis wirginijski

A oto dalsze zdjęcia lis wirginijski:
Image
http://www.wildlifeprairiestatepark.org ... reyfox.jpg

Autor:  Thylacine [ 07 Sty 2007, 14:39 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Nie no, podobne jak rum do rumaka :/ Nie licząc tego, że jeden ma puchaty ogon, inne ubarwienie, puchaty pysk i dłuższą szyję to są identyczne...

Autor:  Rads0n [ 07 Sty 2007, 14:53 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Chodzi o to że bez futra wyglądały by identycznie

Autor:  quatl pietrzak [ 07 Sty 2007, 15:18 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Thylacine, chodzi o to że, ten bezwłosy canid jest tym samym gatunkiem co ten owłosiony- jedynie co ich rózni to to że ten jest bezwłosy....i tyle......

Autor:  Thylacine [ 07 Sty 2007, 15:28 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

A g*** prawda, wcale nie wygląda na chorego. Zwierzęciem chorym na świerzb był np. jeden z domniemanych Chupacabr - widać było pomarszczoną skórę i niedokońca wylinaiłe fragmenty futra. Ten ma normalną, krótką, równomierną sierść.

Autor:  Chupas [ 07 Sty 2007, 15:31 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Połowicznie się zgadzam. Zwierzę nie wygląda na chore, ale bardzo przypomina te lisy, których zdjęcia pokazałeś.

Autor:  quatl pietrzak [ 07 Sty 2007, 15:43 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Nie żartuj Thylacine, to co nowy gatunek....jdkfjk
Dobra, dobra....faktycznie jednak chodzi to o tego paskudnego świerzba(wokół uszu jednak zobaczcie resztki sierści), poza tym zwierze chore na świerzba nie wykazuje oznak choroby, a na pierwszy rzut oka ma niewielkie krótkie włosy......nie wydaje mi się aby była to zatem mutacja genetyczna Sampson...wtedy zwierzę było by całe pozbawione futra, nie ? Więc się ze mną nie zbywaj...że to ....., jak mi nie wierzysz to się idź spytaj jakiego doktora zoologii czy genetyki bo widać ja cie nie przekonam. Poza tym:
choroba genetyczna nie jest zakaźna a świerzb jest, dlatego to co wspominał Chupas zwierzęta spotykano w parach, wszystkie były bezwłose. Choćby chodziło tu o sampson, jakaś część populacji musiała by być zdrowa. Sampson to bardzo rzadka mutacja, dlatego wystepowanie jej w populacji, nawet małej tak często jest praktycznie niemożliwe.
Spróbuję gdzieś znaleść foto, zwierząt chorych na świerzba.....

Autor:  Domimen [ 07 Sty 2007, 15:54 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Jak dla mnie Caniche ma rację na 99,99%!
Popatrzcie na ułożenie ogona, szyję i uszy. To jest ten zwierz. Może są niewielke różnice, ale przecież nie wszystkie osobniki są takie same.

Autor:  Thylacine [ 07 Sty 2007, 15:57 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

"Caniche" napisał(a):
Spróbuję gdzieś znaleść foto, zwierząt chorych na świerzba.....

Nie musisz, mój pies był chory na świerzb i całe szczęście, że wyzdrowiał. Utrata sierści przez tą chorobę jest spotykana miejscowo, głównie na ogonie, kończynach, głowie i karku, a nie CAŁYM ciele. A zwierzę przedstawione na zdjęciu jest dosłownie CAŁE łyse! Poza tym zwierzęta zarażone tą chorobą mają liczne przebarwienia na skórze i rany spowodowane ciągłym drapaniem. A ten jest calutki czyściutki, zero ran i strupów.

Autor:  Domimen [ 07 Sty 2007, 16:02 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Niekoniecznie to musi być świerzb. Są chyba jeszcze choroby, powodujące utratę sierści?

Autor:  quatl pietrzak [ 08 Sty 2007, 07:52 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

"Thylacine" napisał(a):
Nie musisz, mój pies był chory na świerzb i całe szczęście, że wyzdrowiał.

Mój jakby co też był chory na świerzb, ale nie wyzdrowiał...[*] bynajmniej nie to było przyczyną jego smierci-został uśpiony. Z moim psem było dokładnie to samo co z twoim..rany,strupy, brak owłsienia w niektórych miejscach ciała.

Bardzo dobrze Thylacine, to nie jest napewno świerzb-lis wiginijski w przeciwieństwie do lisa pospolitego(i całego rodzaju Vulpes), jest ponoć odporny na tę chorobę. Nie jestem znawcą chorób ale wiem że choroba która pozbawiła te lisy owłosienia jest zaraźliwa.

Jedynie co mnie zmyliło u tego lisa to: resztki owłosienia wokół uszu.
Jeśli chodzi o lisa w tym wypadku, nie zastanawiałem sie nad samą przyczyna utraty owłosienia, ale nad klasyfikacja taksonomiczną, bo chyba nikt nie wątpi że zwierze jest wirginijskim lisem szarym.
research: http://img209.imageshack.us/img209/4018/foxeshq5.png

Nie wiem o jaka chorobę tu może chodzić....nie jest to zapewne Sampson-mutacja genetyczna powodująca całokowitą utratę owłosienia....może tu chodzić o jakąś inną chorobę zakaźną powodowaną przez mikroorganizmy bądź wirusy. Być może ta choroba jest niopisanym przypadkiem zakaźnym u lisa wirginijskiego. Nie wiem czy to prawda, ale według mnie ta teoria jest najbiższa faktycznej prawdzie.

Kto się zgadza z moją teorią ?

Autor:  Thylacine [ 08 Sty 2007, 09:53 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Z tym, że świąd to nie choroba, a już na pewno nie powoduje wypadania futra itp. itd. To po prostu niejasne uczucie swędzenia spowodowane innymi chorobami np. grzybicą. Drapanie natomiast może spowodować wypadanie sierści, ale jest także miejscowe. Świąd i świerzb to dwie różne rzeczy.

Po pierwsze, nie widzę żadnych pozostałości po futrze przy uszach zwierzęcia na zdjęciu. Marny argument.
Po drugie, ma zupełnie inne ubarwienie niż lisy pokazane przez Ciebie na zdjęciach. Na pewno nie jest to lis wirginijski szary, który występuje w PN Ameryce aż po Wirginię. Natomiast zwierzę ze zdjęcia było widywane w hrabstwie Gloucestershire, Wlk. Brytanii. Widziałem już to zdjęcie wcześniej, jest jeszcze jedno zdjęcie z tym stworzeniem, ale nie mogłem go znaleźć.

Więc, wyjaśnij mi, jakim cudem lis szary przepłynął wpław ocean? (w dodatku będąc chorym na świerzb)

Autor:  quatl pietrzak [ 09 Sty 2007, 07:55 ]
Temat postu:  Dziwny, nieznany, nieodkryty psowaty...

Masz, racje to nie świerzb, ok. Już ci to powtarzam od ostatniego posta.


Po pierwsze: szary lis wirginijski zamieszkuje nie tylko Stany Zjednoczone (nie tylko wirginię, ale praktycznie wszystki stany oprócz Hawajów, Dakoty i Alaski)
Ale i również południowy skrawek Kanady(południowe Ontario, Monitoba i Quebec), a oprócz tego Meksyk, Gwatemalę, Belize, Honduras, Panamę, pólnocną Wenezuelę i Kolumbię.
Po drugie kto tu mówi że zwierzę przepłyneło wpław Atlantyk-impossible, w wielkiej Brytanii znajduje sie nie jedna hodowla lisa szarego (zwierze ma przecież grube futro)
Po trzecie czerwonawa barwa skóry, id robne zmainy morfologiczne mogą być wynikiem różnorodności wśródgatunkowej, albo wynikiem świadomej selekcji hodowlanej.

Faktycznie nie chodzi tu o chorobę, może hodowcy zwierząt futerkowych(w Wielkiej Brytanii hoduje sie te lisy) pozbawili włosów okrywowych te zwierzęta, i teraz wypuścili je na wolność-zanim lisom odrosinie futro trzeba będzie czekć ok.jednego roku- tyle bowiem trwa linienie. Może to zjawisko było wynikiem żartu, może hodowcom potrzebne były same włosy bez skóry(np. tak jak u owiec).......kto to wie?
A wie ktoś coś więcej o tych brytyjskich lisach ?

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/