Ostatnio w intrenecie pojawił sie artykuł odnoście szkieletowych pozostałości wielkogłowej mumii odkrytej w Peru. Kilku antropologów zgodziło się z tym, że nie jest to istota ludzka. A wy co myślicie?

Jej oczodoły są znacznie większe od normalnych, czaszka wygląda na czaszke dziecka, ale ma styłu zęby trzonowe...W prawym oczodole są pozostałości gałki ocznej i to właśnie ma być badane pod kątem genetycznym.

Tak btw takich czszek w jednym z muzeów w Ica jest ponad 40 i żadna instytucja nie chce się nimi zainteresować.

Dziecko z wodogłowiem?

To wygląda jak połączenie kosmity z jakąś małpą . Może ktoś(coś) kiedyś coś krzyżował ,ale czemu sądzicie że to dziecko??

Szkoda, że nie ma na zdjęciu skali, bo trudno dokładnie określić rozmiary. Tkanina obok wskazuje raczej na spore rozmiary czaszki co by wykluczało dziecięcy wiek okazu. W prawym oczodole są raczej pozostałości po mięśniach poruszających gałkę oczną.
Ciekawy jest kształt początku górnej szczęki i brak brudki na żuchwie co wskazuje, ze szczątki raczej nie należą do człowieka współczesnego.

Hehehe nie wiem czy ten cytat(?) uważasz za wartościowy i żetelny, a także czy tak samo myślisz,ale jakbyś dokłądnie przeczytał to

''zniekształconej czaszce mierzącej ok. 50 cm długości - niemalże tyle samo, co reszta ciała. ''

Widziałeś kiedyś dziecko, którego głowa stanowiła by połowę długości ciała(nawet jezęli to deformacja)?

A teraz tak. Przybyli 'bogowie' z kosmosu, jak chcieli uczcić ich pamięć wyznawcy? Nie wiem, może właśnie robiąc takie deformacje, po których wyglądali by jak ich bogowie?

Że takie deformacje były częścią kultury (taka samą jak inne deformacje i okaleczenia na całym świecie - małe stopy Chinek, kolczykowanie się itd.) nie ma wątpliwości. W kulturze Inków, jak i Majów było to bardzo popularnie i wynikało z tamtejszego ideału piękna. Twierdzi się, że Majowie, chcieli w ten sposób upodobnić się (nie, nie do obcych) do kukurydzy, z której według mitów byli stworzeni i która odgrywała wielką role w ich kulturze.
Jeśli natomiast chodzi o Inków (bo czaszka ta pochodzi z Peru), nie spotkałam się z żadnym wizerunkiem bóstwa, które miało by wydłużoną głowę. Raczej przedstawiają bogów w całkiem inny sposób.
Równie dobrze wiec można mówić, że kosmici noszą kolczyki, mają małe stopy i lubią robić sobie blizny i tatuaże, a ludzie wszystko to robią żeby się do nich upodobnić. Przecież to tylko część kultury.

Ale wracając do tematu, ma ktoś konkretne wymiary tego ciała? Na fotografii głowa wcale nie wygląda na równą reszcie ciała (szczególnie patrząc na kąt z jakiego robione jest zdjęcie i na "pozwijanie" ciała).

Takie czaszki odnajduje się nie tylko w Ameryce łacińskiej,ale także na Malcie czy nawet na Syberii. Oryginalne wydłużone czaszki posiadają pojemność dwa razy większą od typowego człowieka. Każda z nich ma 2800-3000 cm3 pojemności. Tymczasem ludzka czaszka ma zaledwie 1400 cm3 pojemności. Więc osobiście wątpie w taki 'ideał piękna' , który nakazuje upodobniać się do kukurydzy(!)


Ps ''Jeśli natomiast chodzi o Inków (bo czaszka ta pochodzi z Peru), nie spotkałam się z żadnym wizerunkiem bóstwa, które miało by wydłużoną głowę.''

A gdzie szukałaś, jeżeli w google, to się nie dziw

Informacje na temat tego szkieletu są z artykułu na amerykańskiej stronie kryptozoologicznej

O, trochę postów tu ubyło.
Nevada, owszem, nie tylko w kulturach Inków czy Majów spotykane są takie deformacje. To były przykłady, gdyż mówimy o czaszce znalezionej w Peru. Można w rożnych cywilizacjach spotkać się z takim zwyczajem, dokładnie tak samo jak np. z kolczykowaniem, które występuje w różnych kulturach, mimo że stosowane jest z różnych pobudek (chyba, że też uważasz, że ma ono jakieś nadprzyrodzone źródła?). Co do kukurydzy rozumiem, że wydaje Ci się to dziwne, lecz to normalny element tamtej kultury (była ona strasznie dla nich istotna - uważana była za świętą roślinę). Jeśli chodzi o pojemność, to szczerze mówiąc nie wiem jak zachowuje się głowa człowieka zmuszona do takiej deformacji (ktoś chętny żeby przetestować to na jego dzieciach?). Co na to mówią biolodzy? Podobno ma być przeprowadzone jakieś badanie genetyczne tej czaszki, wiec poczekajmy na wyniki. Założę się, że nie będzie już o nich tak głośno, bo nie okażą się wcale ciekawe.


Podziel się proszę Twoją tajemną wiedzą (tak jak to już Ci proponowane było w skasowanych przez Ciebie postach) to może zmienię zdanie . W Google owszem szukałam, by się upewnić, czy mi nie znajdzie nic, co by obaliło to, co piszę. Jednak w dużej mierze wiedzę opieram na książkach. Inkowie mieli zupełnie inny sposób przedstawiania bogów (np. jak to słoneczko, które jest na fladze Argentyny).

O YOUR GOD czy naprawde muszę pisać to 4 raz?! To miała być zwyczajna anegdotka na temat,że w google nie ma wielu zdjęć z jakiejś dobrej perspektywy( juz wiele razy się o ty przekonałem,że w google grafice nie warto szuakć), najlepiej właśnie szukać w książkach lub zoabczyć na własne oczy, a wy sobie zrobiliście z tego chamski post...chociaż pisałem wyjaśnienie juz 4 razy!

Dla mnie nie jest dziwnym to,że było to dla nich istotne ze względu kulturowego tylko to,że(zakłdając,że przyjmiemy za słuszność teorie profesorków)jeżeli zbudowali takie monumentalne budowle jak machu picchu i znający matematyke i wiele innych nauk byli na tyle głupi żeby wierzyć w jakąś tam kukurydze i( bo nie wiem czy czaski pochodzą z okresu, gdy Inkowie zrobil te budowle, a jeżeli tak to...)jak mogli zniekształcać łuby w takim razie skoro ewidentnie taka deformacja( zwłaszcza od malutkiego) ma nieodwracalne skutki w zmianach mózgu co moze prowadzić nie tylko do uszkodzenia mózgu,ale także i wczesnej śmierci.

I nie porównuj takich obyczajów jak kolczyki, tatuaże czy małe stopy chinek,do tego bo albo to nie te czasy,albo oprócz tego,że to obyczaje nie mają nic wspólnego z tymi czaszkami....koincydencja starożytna o tym poczytaj, bardzo ciekawe

Ps skasowałem taamte posty bo był to off top z mojej i ze SWATA strony (Ja oczekiwałem właśnie tylko takiej odpowiedzi, a więc mnie w to nie mieszaj [SWAT]) OK


PS 2 Deformacja nie ma żadnego wpływu na objętość czaszki swoją drogą.

Jeśli to napisałeś i skasowałeś, to tak, musisz to napisać jeszcze raz. Religia jest dla Ciebie znakiem głupoty? Poza tym słowo "wierzyć" tu nijak nie pasuje. Otaczali ją pewną czcią, tak jak starożytni Egipcjanie skarabeusze (to też świadczy o głupocie?). Co do skutków deformacji, nie musieli zdawać sobie z nich spawy, wiedza medyczna była u nich jaka była (do teraz ludzie sami sobie robią rzeczy zgubne w skutkach). Znów przykład z Egiptu - małżeństwa blisko spokrewnionych ludzi - niezbyt zdrowe, a jednak praktykowane.
Dlaczego mam nie porównywać kolczyków? Dokładnie te czasy (ci sami Inkowie też się kolczykowali). Nic wspólnego, mówisz? I to i to jest przejawem kultury i to w rejonach nie mających ze sobą kontaktu. Jeśli chodzi o czytanie, żeby cokolwiek wnioskować, powinno się zająć tym od strony poznania właśnie kultur i obyczajów tych ludzi. Równoległość pewnych obyczajów itp. w różnych regionach Ziemi świadczy raczej o wynikaniu ich ze wspólnej natury ludzkiej (którą jak uważam, wbrew obecnym współcześnie nurtom indywidualistycznym w antropologii filozoficznej, jako gatunek posiadamy). Coś jak wspólny instynkt zwierząt tego samego gatunku. Pewnie za niedługo napiszesz, jak każda osoba o takich przekonaniach, że jest wiele niezbitych dowodów na to, że w tym musi być coś nadnaturalnego, jednak przez naukowców są one bagatelizowane. Szanuje Twoje zdanie. Jednak uważam, że to nauka i dowody naukowe są bagatelizowane przez osoby szukające wszędzie niewytłumaczalnego.
No dobra, zaraz ja tu zrobię offtop. Nie potrzeba tu żadnej dyskusji poglądowej, poczekajmy na rzetelne badania genetyczne.

Ps. Już mówiłam, nie wiem, nie jestem kompetentna do orzekania o tym. Podaj źródła?

Naród budujący piramidy, których nie potrafili by zbudować; teraz obdarzeni wiedzą matematyczną i astronomiczną tak poprostu deformowali by sobie głowy ku czci matki kukurydzy A jak pisałem takie deformacje są niebezpieczne.

Nie,nie chesz poznac moich poglądów religijnych naprwde uwierz mi na słowo, a co do 'tych czasów' miałem namyśłi stopy Chinek

Otóż źródła nie są wcale potrzebne, jeżeli zmienisz kształt np: foliowego worka nie zmieni on swoiej objętości

Na badania to pcozekamy troche,. Niestety Lloyd Pye nie jest milionerem a takie badania potrzebują siedmiocyfrowych nakładów finansowych.

Ta czaszka też raczej objętości nie zmieniła. W miejscu pęknięcia widać, że jest o wiele chudsza od ludzkiej.

Powtarzasz się, więc też się powtórzę. Naród budujący piramidy, obdarzony wiedzą matematyczną i astronomiczną, tak po prostu preferował by związki kazirodcze (i to u najważniejszych ludzi w państwie), które mają zgubne skutki oraz czciłby jakieś żuki? Egipcjanie tak robili, tak jak Inkowie robili to co Ty napisałeś. Może dla współczesnych to dziwne, ale jak byś żył w ich realiach, to uważał byś to za normalne. Trzeba przeskoczyć różnice kulturową.
Według mnie są. Bo jakoś bardziej wierze naukowcom, którzy widząc te czaszki mówią o deformacji (wnioskuje więc, że ta "objętość" to nie coś nie do przeskoczenia), niż twierdzeniu "bo ja tak sądzę/ wydaje mi się". Choć jasne, możesz myśleć inaczej. Porównanie do worka mnie osobiście nie przekonuje, czym innym jest przecież rosnąca i kształtująca się dopiero czaszka dziecka, na którą wywierany jest taki wpływ.

Nasze zdania pozostaną więc odmienne (kontynuowanie tego wiec mija się z celem). Trzeba czekać na dowody. Pewnie jest dużo osób ciekawych wyników badań - może składka?

Hehe powtarzam się, bo uznaję to za dziwny fakt. A związki kaźrodcze uznano dopiero za złe, bo wiązanie się z tym samym materiałem genetycznym lub bardzo podobnym może doprowadzić do wielu katastrof. I jakby co to niemieszajmy w to religii bo naprawdę nie chce dyskutować o tym

Widzę,że masz umysł naukowca, ale pamiętaj nauka nie potrafi wyjaśnić wielu spraw, a w wielu nie che nam mówić całej prawdy, więc ostrożny byłbym z tym związkiem( sam też kiedyś uważałem nauke za świętość..do czasu)